Baby Boom 2023
W Gdańskim Ogrodzie Zoologicznym żyje ponad 800 zwierząt. Tylko na początku tego roku na świat przyszło kilkanaście nowych. Były to m.in. łabędzie czarne, wielbłąd dwugarbny, liczne antylopy, ale także małpy.
Ptasie przedszkole
Na stawach wykluły się dwie koskoroby i dwa łabędzie czarne. Te pierwsze to ptaki z Ameryki Północnej, a te drugie pochodzą z Australii. Ptaki zupełnie do siebie nie podobne – koskoroby są nieskazitelnie białe, a łabędzie jak nazwa wskazuje są czarne. Łączy je jednak sposób wychowywanie młodych. Są to zagniazdowniki – młode po wykluciu nie przebywają w gnieździe tylko podążają wraz z rodzicami, którzy w obronie swoich młodych bywają bardzo stanowczy.
Zupełnie inną strategię mają pingwiny przylądkowe, które swoje młode ukrywają w skalistych domkach (tzw. gniazdowniki). Tam im przynoszą pożywienie, a gdy już przyjdzie czas, młode opuszczają ciepły kąt i jeszcze przez jakiś czas zdarza się, że są dokarmianie przez rodziców.
Małpy robią małpie figle
Wśród małp mamy kolejnego szympansa, ale także kilka mniejszych gatunków. Młodych doczekaliśmy się u patasów rudych, wyjców czarnych, ale także lutung jawajskich. Naczelne mają to do siebie, że są bardzo opiekuńcze,bywa też tak, że w wychowywaniu pomagają pozostali członkowie stada. Młodość wprowadza również nieco świeżej energii co łatwo można zaobserwować w gdańskiej małpiarni.
Stukot małych kopytek
Zwierząt kopytnych nigdy w Gdańsku nie brakuje. Jak co roku urodziły się alpaki, a obok nich na wybiegu można dostrzec młodą lamę. Warto przyjrzeć się im uważniej, bo te zwierzęta są często ze sobą mylone. Różnic jest kilka, ale najbardziej widoczna jest taka, że lamy są większe i mają dłuższe uszy.
Samica wielbłąda dwugarbnego urodzona w marcu jest już całkiem dużą damą, a w stadzie wielbłądów jednogarbnych można dostrzec urodzonego w czerwcu samczyka. Oba maluchy stopniowo poznają resztę stada więc jest duża szansa, że uda wam się je zobaczyć podczas wizyty w zoo.
Wśród egzotycznych gatunków możemy jeszcze wymienić sitatungi sawannowe. Są to antylopy świetnie przystosowane do życia na terenach podmokłych. Niestety przez naszych zwiedzających często mylnie nazywane są sarenkami. Aktualnie w grupie są 4 maluchy. Zwierzęta te, niemalże po urodzeniu podążają za mamą i bardzo szybko stają się samodzielne.
Przychówków doczekały się również nasze rodzime gatunki – daniele zwyczajne i łosie euroazjatyckie. Daniele mają prostą strategię, gdy mamy jedzą – maluchy ukryte są daleko przed oczami zwiedzających. Podobnie zachowują się nasze sarny, dlatego nigdy nie powinniśmy zabierać maluchów z lasu. Możemy im w ten sposób tylko zaszkodzić. Matka gdy zaspokoi swój głód zawsze wraca do młodego. Inaczej postępuje samica łosia. Młode nie odstępują jej na krok. Ponad 2 metrowa klępa w obronie młodych może dotkliwe poturbować. Łoś z natury jest płochliwy, ale jest też zwierzęciem dużym i zdającym sobie sprawę ze swojej siły. Warto o tym pamiętać i nigdy nie zbliżać się za blisko do łosi w naturze. Należy pamiętać, że są to dzikie zwierzęta, którym powinniśmy zostawić przestrzeń do życia.
„Dzieciaki” można zaobserwować również na innych wybiegach, dlatego warto dokładnie obserwować co w trawie piszczy. Może się okazać, że gdzieś ukrywa się kolejne młode pokolenie.